Od wielu czytelników dostajemy sygnały jakoby w ich skrzynkach pocztowych pojawiają się białe koperty bez adresata i nadawcy. W nich – skany z artykułu jednej z chełmskich gazet, w którym dziennikarz udziela komentarza, co do kampanii prezydenckiej Pana Posła Grzegorza Raniewicza. Jakoby ten incydent możemy rozpatrywać w wielu aspektach, tak również wykonując pewną pracę dziennikarską, nigdy nie chcielibyśmy aby screeny z naszymi artykułami, były częścią ciemniejszej strony “kampanii prezydenckiej” (prowadzonej przez nieznane osoby) lub rozdawane wprost z ulotkami. Zdecydowanie potępiamy to zjawisko.

Dziennikarze każdego organu prasowego mają prawo do wygłaszania opinii i prowokowania do dyskusji. Wątpliwym jest aby za tą feralną inicjatywą stały poszczególne sztaby wyborcze, które z pewnością odcięłyby się od tego zjawiska. Kto mógłby mieć w tym interes? Nie wiemy. Wiadomo jednak, że prowadzi nieczystą grę, nie potrafi się podpisać z imienia i nazwiska i brakuje mu na znaczki pocztowe. Dowodów na razie brak.