Przez Chełm przebiegnie odcinek autostrady rowerowej prowadzonej od Bałtyku do Gór Świętokrzyskich. I choć inwestycja ma spory poślizg, chełmscy cykliści zacierają ręce na kolejny pomysł, który już wylądował w chełmskim magistracie – droga rowerowa z Borku do Kumowej Doliny.
Pierwszym krokiem miało być powstanie równoległej odnogi “Rowerowej Autostrady Polski Wschodniej”, prowadzącej do kopalni kredy niedaleko Chełma. Dziś istnieje perspektywa na kolejną trasę, tym razem od ul. Wojsławickiej, ulicami 3 maja, 15 Sierpnia, Nadtorową aż do Kumowej Doliny. Celem pomysłu jest połączenie wszystkich istniejących dróżek rowerowych, zatem przejazd rowerem z jednego końca miasta na drugi, nie stanowiłby już żadnego problemu.
Za inicjatywą stoi Elżbieta Pendrak, prezes chełmskiego Stowarzyszenia Lokalna Akcja na Rzecz Środowiska Ziemi Chełmskiej, która jest po pierwszych wstępnych z lokalnymi samorządowcami. – Trzeba szukać lobbystów tego przedsięwzięcia, to niezbyt trafne słowo, ale musimy działać z tymi, którzy widzą w tym sens – komentuje pomysłodawczyni.
Na poparcie inwestycji nie musieliśmy długo czekać. Zarówno od strony chełmskiego oddziału Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, jak i fundacji Cemex, która chce wspierać projekt finansowo. Dodatkowym “za” dla drogi, ma być brak uszczuplenia miejskiej kasy. – Szlak będzie wytyczony drogami gruntowymi, więc w głównej mierze oczekujemy dobrego oznakowania – dodaje Elżbieta Pendrak.
Wszystkich zainteresowanych tematem chełmskich tras rowerowych, zapraszamy na spotkanie z władzami miasta, które odbędzie się 17 kwietnia o godz. 14:00 w Urzędzie Miasta.
