Chełmianie już niedługo będą wybierać swoich reprezentantów do Rad Osiedlowych. Pomimo wielu dyskusji na sesjach Rady Miasta, udało się wprowadzić pewne zmiany, ale pojawił się szereg innych wątpliwości. W szczególności odnoszących się do sposobu wybierania członków do RO.
W ostatnim czasie Zygmunt Gardziński, Przewodniczący Rady Miasta opublikował na stronie Urzędu Miasta informację, że w wyborach będą mogli uczestniczyć stali mieszkańcy Osiedla, którzy potwierdzą fakt uczestnictwa w zebraniu własnoręcznym podpisem za okazaniem dokumentu ze zdjęciem potwierdzającym tożsamość oraz adres zamieszkania. W przypadku braku możliwości ustalenia adresu zamieszkania na podstawie okazanego dokumentu, przedstawiciel UM obecny na zebraniu dokona potwierdzenia danych w Biurze Ewidencji Ludności UM Chełm.
Jak komentują członkowie „Naszego Chełma”, jeszcze na początku lutego wystąpili do Gardzińskiego z pismem w sprawie wyborów. – Z dużymi nadziejami przyjęliśmy informację o projekcie wydłużenia kadencji rad osiedli. Liczyliśmy, że podczas styczniowej sesji Rady Miasta poznamy głębsze uzasadnienie dla tej propozycji. Jako organizacja społeczna widzimy potrzebę szeregu korekt i usprawnień w funkcjonowaniu Rad Osiedli. Przede wszystkim jednak naprawy wymaga ordynacja wyborcza do tych gremiów – czytamy w oświadczeniu.
Swoje wątpliwości zgłosił w tej sprawie również radny Zdzisław Szwed, który zaproponował by przy wyborach Rad Osiedli korzystać ze spisu wyborców, co zapewni uczciwość prowadzonych wyborów. Jak informowaliśmy, przeciwko takiemu rozwiązaniu zaprotestował Krzysztof Koziczyński z Zespół Radców Prawnych Urzędu Miasta Chełm. Jak przekonywał, dane osobowe mogłyby w ten sposób dostać w ręce nieupoważnionych osób, a spis wyborców jest objęty tajemnicą. Miasto nie może narażać się na skargi, pozwy oraz udostępnianie poufnych danych.
Spis wyborców zgodny z prawem?
– Pragniemy wskazać, że znajdujące się w statuach chełmskich Rad Osiedli zapisy § 18, ust. 1 „Kandydatów na funkcję Przewodniczącego Rady Osiedla i członków Rady Osiedla mają prawo zgłaszać stali mieszkańcy Osiedla posiadający czynne prawo wyborcze zgodnie z przepisami ordynacji wyborczej do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw, obecni na Zebraniu; (…).” Jak czytamy, wszystkie te wybory odbywają się w oparciu o Kodeks wyborczy – komentuje „Nasz Chełm”. Jak przekonują, wykorzystanie spisów wyborczych prowadzonych przez chełmski samorząd nie stałoby w sprzeczności z przepisami regulującymi kwestie ochrony danych osobowych. Z ich informacji wynika, że spisy wykorzystywane przy organizacji wyborów m.in. w Bielsku – Białej, Gliwicach, Poznaniu oraz Warszawie.
„Bez protestów”
W odpowiedzi [TUTAJ] na apel „Naszego Chełma”, Zygmunt Gardziński miał jednak nie odnieść się do tych przykładów, twierdząc, że „dotychczasowe zasady i tryb wyborów do Rad Osiedli w mieście Chełm nie naruszają demokratycznych zasad wyborów ponieważ o posiedzeniu Ogólnego Zebrania Mieszkańców, na którym dokonuje się wyboru przewodniczącego i członków Rady Osiedla, zawiadamia się wszystkich mieszkańców w formie obwieszczeń, poprzez komunikaty w lokalnych środkach masowego przekazu oraz w inny skuteczny sposób” – Ponadto głosowanie jest tajne i przeprowadzone przez komisję skrutacyjną. Nie odnotowano dotychczas żadnych protestów wyborczych po dokonanych wyborach do Rad Osiedli – komentował Gardziński.
Źródło: naszchelm.eu
A warto pomyśleć-czy te Rady Osiedli mają sens?
Warto pójść na takie wybory i zobaczyć na własne oczy jak to jest „dobrze”.
Jak to jest,gdzie indziej można,w Chełmie nie?
Zadziwiające.