Niecodzienną interwencję przeprowadzili policjanci z komisariatu w Dorohusku. Widząc wydobywające się kłęby dymu z samochodu stojącego pod drewnianą wiatą szybko ruszyli z pomocą. Zagrożone były znajdujące się w pobliżu budynki.
Policjanci z komisariatu w Dorohusku patrolując w piatek (19 stycznia) teren jednej z miejscowości, zwrócili uwagę na kłęby dymu wydobywające się z samochodu stojącego pod drewnianą wiatą garażową. Widząc zagrożenie, szybko ruszyli z pomocą. Przystąpili do gaszenia ognia i zawiadomili o pożarze domowników. Liczyła się każda chwila, bo zagrożone były pobliskie budynki gospodarcze.
Przy pomocy ciągnika wyciągnięty został na zewnątrz płonący pojazd, dzięki czemu nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia. W tym czasie na miejsce dotarli strażacy, którzy ugasili płonące auto. Na szczęście nikt nie ucierpiał w tym zdarzeniu. Jak się okazało, w samochodzie znajdowały się elektronarzędzia, które mogły przyczynić się do powstania pożaru. Wstępnie wykluczony został udział osób trzecich.