Chełmianka straciła kilkanaście tysięcy złotych na internetowej znajomości. Mężczyzna podał się za żołnierza na misji pokojowej w Somalii i bardzo chciał spotkać się osobiście z wybranką. Prosił więc o pieniądze, a w końcu o opłacenie przelotu… prywatnym odrzutowcem. Wtedy kobieta zorientowała się, że co tu nie gra…
Do dyżurnego komendy zgłosiła się w piątek (4 listopada) 70-letnia chełmianka, która poinformował o oszustwie. Z jej relacji wynikało, że w pierwszych dniach października przez internetowy komunikator nawiązał z nią kontakt mężczyzna. Podał się za angielskiego żołnierza stacjonującego na misji pokojowej w Somalii.
W trakcie korespondencji zapewniał, że chce się spotkać osobiście i prosił kobietę o wsparcie w otrzymaniu urlopu. Kobieta miała napisać list do jego zwierzchników z prośbą o to, by jej narzeczony bez problemów mógł dostać zgodę na przyjazd do Polski.
Aby przyjazd ten doszedł do skutku, seniorka na prośbę żołnierza dokonała też kilku przelewów na łączna kwotę ponad 13 tysięcy złotych. Kiedy jednak okazało się, że do przelotu mężczyzna potrzebuje prywatnego odrzutowca, nabrała podejrzeń, że może to być oszustwo.
Policjanci wyjaśniają okoliczności tego zgłoszenia. Przy okazji apelują o zachowanie zdrowego rozsądku i ostrożności w przypadku internetowych znajomości. Nie działajmy pochopnie. Zanim przekażemy jakiekolwiek pieniądze zastanówmy się, czy przekazywane nam informacje są prawdziwe.
Za oszustwo grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.