Czytelnicy nie zawodzą. Otrzymaliśmy od Was wskazania kolejnych ulic zapomnianych przez władze i służby odpowiedzialne za nawierzchnię. Wśród propozycji – naszym zdaniem – zdecydowanie zwycięża ul. Partyzantów.
Dokładnie rzecz biorąc, Wasze słuszne pretensje dotyczą odcinka od wjazdu na parking przy Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych aż do skrzyżowania z ul. Siedlecką. Dziury w nawierzchni mogą tam zniechęcić każdego. Mogą, ale tego nie robią. Trudno się dziwić – jak inaczej dojechać do wspomnianego ZUS, czy KRUS?
Oczywiście wiemy, że przy Partyzantów znajdują się również: Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa, Chełmska Biblioteka Publiczna, Niepubliczna Szkoła Podstawowa i Przedszkole Integracyjne. Jednak dla odpowiedzialnych za miejskie ulice, jedyny możliwy dostęp do tych instytucji, nie jest zapewne wystarczającym argumentem do naprawy drogi. Przecież jeśli komuś naprawdę zależy, to i “pod górkę” i “pod wiatr” do szkoły dojdzie. Do tych właśnie uparciuchów apelujemy szczególnie – uważajcie na dziury w jezdni. Brak ostrożności może Was zmusić do skorzystania z usług mechanika, a to znacznie podwyższy koszty Waszej edukacji.
Dotychczas pisaliśmy o:
***
Pisanie: “ciąg dalszy” w odniesieniu do kolejnego materiału poświęconego dziurawym ulicom naszego miasta zakrawa na dowcip. Niestety kiepski, bo należałoby napisać: ta historia nie ma końca. Mimo to zachęcamy do przesyłania informacji o podobnych „niespodziankach” czyhających na kierowców i pieszych poruszających się chełmskimi ulicami. Może za naszym pośrednictwem oszczędzicie komuś znacznych wydatków.
Zapraszam na ulicę Okszowską – mnóstwo nierówności, dziur i do tego nikomu nie potrzebne tory, których jedynym celem jest niszczenie zawieszenia samochodów. Ostatnio nawet jeden facet sam tam zasypywał dziury cementem, bo się jeździć nie da.