REKLAMA
Baner promocyjny Triada/BUR
Baner promocyjny Triada/BUR
,
NIE dla chipsów i słodyczy!
FacebookTwitterEmailMessengerLinkedInPrint

Już od września dzieci z chełmskich placówek oświatowych będą musiały zmienić swoje nawyki żywieniowe. Ze sklepików szkolnych znikną m.in. chipsy, słodycze i słodzone napoje. Na wprowadzenie zmian osoby prowadzące sklepiki mają trzy miesiące.

Ustawodawca z dniem pierwszego września wprowadza kolejne ograniczenia regulujące sprzedaż i rozpowszechnianie informacji dotyczących “śmieciowego jedzenia”. Pod tym pojęciem kryją się produkty o wysokiej zawartości cukru lub soli, które mogą stanowić zagrożenie dla zdrowego rozwoju organizmu ludzkiego. Minister Zdrowia w drodze rozporządzenia określi, jakie produkty spożywcze będzie można rozprowadzać w sklepikach szkolnych. W przypadku, gdy rodzice uznają wykaz ministerialny za zbyt mało precyzyjny, dyrektorowi będzie przysługiwało prawo do wprowadzenia innych ograniczeń. Jak twierdzi premier Ewa Kopacz, szkoła ma na celu uczyć, ale jednocześnie kształtować zdrowe nawyki, również żywieniowe.

Przeciwnicy tej inicjatywy twierdzą, że ustawa wcale nie ograniczy konsumpcji niezdrowego jedzenia, a wręcz przeciwnie – może bezpośrednio przyczynić się do jej wzrostu. Zakaz sprzedaży i reklamowania tych produktów w pobliżu szkół wcale nie oznacza, że dzieci i młodzież nie będą miały do nich dostępu. Błędne nawyki żywieniowe w większości przypadków rodzą się w domach, a nie w szkole. Świadomość społeczna dotycząca zdrowego odżywiania się wciąż jest bardzo niska, a samo wprowadzenie innych, bardziej wartościowych produktów nie rozwiąże problemu. Potrzeba edukacji z zakresu zdrowego żywienia oraz aktywności fizycznej.

Wprowadzenie tych zmian nie jest problematyczne, jednak należy mieć na uwadze, że dzieci i tak będą miały dostęp do śmieciowego jedzenia. Jeżeli moja działalność miałaby chociaż w małym stopniu przyczynić się do pozytywnych zmian w ich diecie to dołożę wszelkich starań, aby produkty przeze mnie sprzedawane spełniały wszystkie wymogi określone w rozporządzeniu. Mam też nadzieję, że z czasem dzieci przyzwyczają się do wybierania tego, co jest dla nich dobre i przestaną kojarzyć zdrowe jedzenie z udręką – komentuje Dorota Paszkiewicz, prowadząca sklepik szkolny w Szkole Podstawowej nr 11.  – Nie ma co jednak liczyć na to, że śmieciowe jedzenie całkiem zniknie ze szkół. Ci, którym będzie na tym zależało, z pewnością znajdą inne sposoby, aby się w nie zaopatrzyć – dodaje.

Warto dodać, że już w 2013 roku Sejm Dzieci i Młodzieży walczył o wprowadzenie zdrowej żywności w sklepikach szkolnych, jednak ich inicjatywa została odrzucona przez Sejm. Dwa lata później podobne cele przyświecają nowelizacji. Są to m.in. wprowadzenie do sklepiku szkolnego owoców  czy współpraca z lokalnymi przedsiębiorcami. Jednym z pomysłodawców był  Maksymilian Siwecki, który obecnie jest studentem PWSZ w Chełmie. – Dwa lata temu, byłem współorganizatorem debaty dotyczącej lokalnej, zdrowej żywności. Zaprosiliśmy przedstawicieli miejskich i powiatowych instytucji oraz lokalnych przedsiębiorców do współpracy. Mieliśmy nadzieję, że ten pomysł zostanie zaakceptowany przez Sejm RP, jednak jak wynika z obecnego stanu rzeczy – został on zamrożony na dwa lata – komentuje Maksymilian. Zadziwiające jest to, że tych zmian domagała się sama młodzież więc uważam że świadomość zdrowego żywienia nie była nam obca– dodaje.

Miejmy nadzieję, że zmiany które narzuca ustawodawca pozytywnie zmotywują młodych ludzi a przede wszystkim dzieci do zadbania o swoje zdrowie.

No votes yet.
Please wait...
Napisz komentarz

Napisz komentarz lub odpowiedz na już istniejący

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*