Mieszkańcy osiedla nazywają je “Wembley”. Za dawnych czasów tętniło życiem, a w okresie wakacyjnym rzadko kiedy pozostawało puste. Chociaż bramki nadal stoją, to mało kto przychodzi pograć tu w piłkę. Jak mówią dzieciaki – “boisko na ulicy Makowej” jest o wiele lepsze. I nie mylą się. 

Osiedlowe rozgrywki rozgrywały się na tym boisku od kilkunastu lat, ale od pewnego czasu boisko przy ulicy Różanej w Chełmie (os. Rejowiecka – Włodawska), nie jest miejscem kopania w piłkę, ale wieczornych spotkań i libacji alkoholowych. – Przyzwyczailiśmy się do obecności młodzieży w tym miejscu i jak nie dostrzegam w tym większego problemu, tak porozrzucane butelki, śmieci i syf, ciężko już zaakceptować – dodaje Pani Anna, jedna z okolicznych mieszkanek.

Spoglądając na to miejsce, ciężko nie dziwić się reakcjom mieszkańców. Z ich relacji wynika, że kiedyś były tu zamontowane śmietniki, dwie ławki przypominały miejsce do siedzenia, a śmieci i butelek dookoła, było o wiele mniej.  – Problem rozwiązałoby zamontowanie nowych, tak aby to miejsce stało się bardziej przyjaznym. Tym bardziej, że na naszym osiedlu, ciężko o jakiekolwiek miejsce, gdzie można usiąść i odpocząć – dodaje czytelnik Piotr, który zainterweniował w tej sprawie.

Znacie podobne miejsca w Chełmie? Napiszcie do nas – redakcja@chelmski.eu, a my zainterweniujemy!