Najpierw uderzyli w słup energetyczny, a potem zderzyli się z fordem. Tak po alkoholu podróżowała czwórka mężczyzn. Żaden nie chciał przyznać się do kierowania autem.
Dyżurny krasnostawskich policjantów w piątkowy wieczór (26 lutego) otrzymał zgłoszenie o kolizji dwóch samochodów osobowych w Izbicy (pow. krasnostawski). Ze zgłoszenia wynikało, że jeden z pojazdów uderzył w słup energetyczny.
Kiedy funkcjonariusze dojechali na miejsce, zastali czterech mężczyzn przy uszkodzonym audi. Żaden z nich nie chciał przyznać się do kierowania pojazdem. Jak wykazało badanie alkomatem, wszyscy byli po alkoholu. Mieli od 0,6 do ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń, kierowca audi nie dostosował prędkości jazdy do warunków panujących na drodze, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup energetyczny. Następnie odbił się i doprowadził do zderzenia z osobowym fordem, którym podróżowały trzy osoby. Zarówno kierowcy forda, którym był 21-latek z Zamościa, jak i pasażerom, nic się nie stało.
Mężczyźni, którzy jechali audi również nie odnieśli poważniejszych obrażeń. W trakcie dalszych czynności policjanci ustalili, że audi kierował 25-letni mieszkaniec Krasnegostawu, który miał prawie 0,6 promila alkoholu w organizmie. Ponadto nie ma uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi.
25-latek usłyszał już zarzut prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości. Teraz grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności. Będzie również odpowiadał za spowodowanie niebezpieczeństwa w ruchu drogowym oraz prowadzenie pojazdu bez wymaganych uprawnień.