Przeskocz do treści Przeskocz do menu

Komu Glinianki? Na pewno nie miastu

Kalendarz Piotr
Komu Glinianki? Na pewno nie miastu

Glinianki to jedyne naturalne kąpielisko w Chełmie. Mogłyby stać się kolejną wakacyjną atrakcją, gdyby nie odrzucająca zapachem woda, brak punktów gastronomicznych i odpowiedniej infrastruktury.

Głównym problemem jest brak inwestorów, gdyby ktoś zechciał “zaadoptować” dzikie kąpielisko na pewno odwdzięczyłoby się masą wczasowiczów. Glinianki mają swoich stałych bywalców, często odwiedzających to miejsce przez sentyment. Nie oszukujmy się jednak, po skonfrontowaniu z Zalewem Żółtańce, wypada marnie.

Centrum Sportów Wodnych? Pierwsza wzmianka na temat inwestycji pojawia się już w 2010r. Miasto sporządziło program funkcjonalno-użytkowy zagospodarowania terenu, a wartość inwestycji oszacowano na około kilka milionów złotych. Według planów miały powstać plaże, brodziki, mała przystań, altany z urządzeniami do grillowania, wypożyczalnia sprzętu wodnego, sanitariaty, natryski i szatnie, boiska i inne atrakcje.

– W ten sposób chcemy zrealizować odważny pomysł utworzenia w Chełmie dużego centrum wodnego bez konieczności zaangażowania pieniędzy z budżetu miasta, które za to przeznaczyć będziemy mogli na inne inwestycje – mówiła parę lat temu dla Kuriera Lubelskiego, Prezydent Miasta – Agata Fisz. Wartość nakładów inwesytycyjnych miała wynieść 5 milionów złotych. Samorząd miał odstąpić przedsiębiorstwom cały teren pod inwestycję (na 25 lat). W zamian za to, firmy miały sfinansować budowę kompleksu wodnego i miały możliwość czerpania zysków.

Po kilku latach bezczynności czas na podsumowującą wypowiedź Dyrektor Biura Inwestycji Miejskich, Danuty Domańskiej: Miała to być inwestycja publiczno-prywatna, niestety to zamówienie nam nie wyszło i na razie nie robimy nic.

Sprawa jest prosta, Glinianki straciły inwestora i jeśli żadna osoba prywatna nie zainwestuje w kąpielisko nie mamy co liczyć na Centrum Sportów Wodnych w Chełmie. Zamiast zagospodarować Glinianki, budujmy Aquapark…

Zdjęcie: klik