Przeskocz do treści Przeskocz do menu

Reklama

Małgorzata Paździor - Król: byliśmy blisko zorganizowania koncertu Akcent

Kalendarz Piotr
Małgorzata Paździor - Król: byliśmy blisko zorganizowania koncertu Akcent

– Pracownicy mówią, że jestem trochę szalonym dyrektorem. Byliśmy blisko zorganizowania koncertu Akcent, rozmawialiśmy z Zenonem Martyniukiem, ale on jest jak Penderecki – mówi Małgorzata Paździor – Król, Dyrektor Chełmskiego Domu Kultury.

Pracę w ChDK-u zaproponowano jej na przełomie 2009/2010 roku, kiedy to oferta artystyczna placówki, nie była tak bogata jak dzisiaj. – Jako mieszkaniec Chełma, na koncerty rzeczywiście jeździłam do Lublina. Fakt, nie mogłam znaleźć w ofercie ChDK-u tego, co chciałam. Życie sprawiło mi niespodziankę, przyszłam do pracy do CHDK i wiedziałam, czego brakuje w mieście – komentuje Paździor – Król.

Praca nad nowym programem artystycznym odbywała się z ludźmi, których zastała w murach ChdK. Jak zaznacza, cały zespół potrafił się nawzajem zmotywować i przekonać, że ta praca ma sens. W pierwszej kolejności reaktywowano Teatr Ziemi Chełmskiej oraz utworzono Dyskusyjny Klub Filmowy „Rewers”. – Naszym motorem napędowym była pełna sala. Pomimo wszystko, decydując się na pracę w kulturze, trzeba mieć świadomość, że nie będzie to praca od poniedziałku do piątku w regularnych godzinach.  Teraz funkcjonujemy jak dobra rodzina – dodaje.

Narzekają, a nie przychodzą

Są gwiazdy, które nie są na miarę możliwości finansowych Chełmskiego Domu Kultury, ale bywają takie koncerty za które trzeba zapłacić około 100 zł. Jak zaznacza Paździor – Król, gdybyśmy chełmianie zechcieli uczestniczyć w koncercie Waldemara Malickiego w Warszawie, to oprócz biletu musieliby wyłożyć fundusze na podróż. – Warto zapłacić za koncert, który ma się u siebie – dodaje. Z kolei organizacja koncertów Comy, Artura Rojka czy Sylwii Grzeszczak, łączy się ogromnymi kosztami m.in. z wydawaniem dodatkowych pieniędzy na firmę, która ma podpisany kontrakt z artystą na obsługę nagłośnienia i oświetlenia. – Wtedy też musimy wyłożyć dodatkowe 15 tysięcy. Końcowy koszt koncertu wynosi około sześćdziesięciu tysięcy – komentuje.

Młodzi chełmianie mają to jednak do siebie, że narzekają, że „Chadek” w swoim programie nie przewiduje propozycji dla tej grupy wiekowej. Jak przekonuje dyrektor, takich koncertów było jednak bardzo wiele. – Ostatnio był u nas Gypsyfingers. Nie widziałam tłumów młodych ludzi, którzy wyciągali siebie nawzajem, bo pojawiło się coś nowego. Grał u nas Micromusic, Czesław Mozil, bardziej komercyjny Grzegorz Hyży i jeszcze nie tak sławny Dawid Podsiadło, Mela Koteluk albo fenomenalne Lao Che, na które zabrakło biletów w ciągu dwóch tygodni. Chełm jest muzycznie nieodgadniony, dlatego staramy się tak dobierać repertuar by każdy znalazł coś dla siebie.

Opole 90?

Po sukcesie chełmskiego Opola, mieszkańcy zastanawiają się, czy doczekamy się kolejnej edycji. – Opole pozostawiło bardzo dużo dobrych wspomnień, był to też pierwszy projekt który połączył wszystkich artystów. Pojawili się tam ludzie, którzy grają w różnych kapelach także i weselnych, którzy może na co dzień konkurują ze sobą o klienta. To była niesamowita frajda – dodaje dyrektor. Celem tego przedsięwzięcia miało być zintegrowanie lokalnego środowiska artystycznego. Jak komentuje, wielu ludzi wyjeżdża z Chełma, ale niektórzy zostają w tym naszym mieście i próbują coś tworzyć. – Po to był ten projekt. Żeby ci ludzie mogli wystąpić na dużej scenie, wziąć udział w naprawdę  dużym widowisku. Opole zapewniło również świetną zabawę. Przypominam sobie, jak na koncert przyjechał Darek Tokarzewski i powiedział: „Gocha, ja muszę z nimi zaśpiewać. Wtedy wyszedł niespodziewanie na finał i wystąpił z „naszymi”.

Musicalowy Chadek

Dyrektor Paździor – Król zapowiada kolejne projekty, ale nie będzie to Opole90. Jak zapewnia, ekipa nie chce po raz kolejny wchodzić drugi raz do tej samej rzeki. – Może trochę boimy się, czy będziemy w stanie zaskoczyć ludzi i przebić „jedynkę” i „dwójkę” – dodaje. Chełmski Dom Kultury przygotowuje jednak nową propozycję związaną z nową szkołą Chadek Musical Academy. Jeżeli uda się zdobyć fundusze, artyści będą mogli zaskoczyć chełmian widowiskiem musicalowym. Choć z drugiej strony… jednego nauczyłam się ostatnio  -„nigdy nie mówić nigdy” (śmiech).

Na koniec pytam przekornie, czy ChDK zorganizowałby koncert disco – polo. – Tu już szukamy odpowiedzi na pytanie, czy dom kultury jest po to aby tworzyć kulturę czy także zaspokajać gusta wszystkich mieszkańców. Jest liczba ludzi w Chełmie, która lubi słuchać tej muzyki, płacą podatki, a placówka również należy do nich – odpowiada dyrektor.

Jak zapewnia, było już blisko do zorganizowania koncertu Akcent. – Rozmawialiśmy z Zenonem Martyniukiem, ale on jest jak Penderecki (śmiech) – przekonuje.

Fot. chdk.chelm.pl