Ministerstwo Spraw Wewnętrznych planuje od przyszłego roku zakładanie monitoringu w szkołach. Jak podaje tvn24.pl – kamery mają być zainstalowane wokół budynków i na korytarzach. Rzecznik MSW tłumaczy, że nie chodzi o inwigilacje dzieci i młodzieży, a jedynie podniesienie bezpieczeństwa w placówkach.
W ramach prac nad upowszechnieniem monitoringu, pojawił się dodatkowy pomysł zainstalowania kamer w salach lekcyjnych. Rozwiązanie dałoby możliwość stałej kontroli dyrekcji nad nauczycielem i grupą uczniów. – Podobne pomysły mogą być wykorzystane, ale tylko w tych szkołach, które miewają problemy wychowawcze – komentuje Grażyna Mojsym, Dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego w Chełmie. – Gdybym była nagrywana, nie byłabym sobą, wiedząc, że każdy może podejrzeć, czym zajmuje się w trakcie zajęć. Trzeba mieć zaufanie do nauczyciela i uczniów – dodaje.
Drugim pomysłem, który wzbudza o wiele mniej kontrowersji, byłoby zamontowanie w połowie przeszklonych drzwi. Pomimo tego, że w wielu szkołach od lat zainstalowane są kamery, a chełmskie placówki należą do tych spokojniejszych, w niedalekiej przyszłości, chełmski samorząd będzie musiał odłożyć pewną pulę pieniędzy, aby dołożyć “swoją działkę” na dodatkowe rejestratory. Połowę ma sfinansować budżet państwa.
Gimnazjum nr 2 w Chełmie posiada aktualnie szesnaście kamer i jak zaznacza dyrekcja, średnia wielkość szkoły sprawia, że żaden z uczniów nie jest anonimowy. – Instalacja dodatkowych kamer to kwestia nie tylko bezpieczeństwa, ale i dodatkowych kosztów. Jeżeli będą środki na podobne pomysły, to będziemy odgórnie realizować podobne projekty. Podporządkujemy się woli ustawodawcy, choć poziom bezpieczeństwa w mojej szkole, jest już wystarczający – komentuje Bogdan Grochola, Dyrektor Gimnazjum nr 2 w Chełmie.