Przeskocz do treści Przeskocz do menu

Reklama

Na razie nie wybieramy się do Kowla

Kalendarz Piotr
Na razie nie wybieramy się do Kowla

Dwa dni temu rozpoczął kursowanie pociąg międzynarodowy w relacji Chełm – Kowel. Jak na razie częściej wsiadają do niego obywatele Ukrainy.

Trasę obsługuje dwuczłonowy autobus szynowy Pesy, w którym znajduje się 192 miejsc siedzących. Bilet kosztuje ok. 200 hrywien, ale cena może ulegać zmianie w zależności od kursu walutowego. Ukraińscy podróżni zwracają uwagę na komfort i wygodę jazdy. Pociąg jest klimatyzowany, stąd podróżnym łatwiej było znieść wysokie temperatury i upały.

Jak na razie problemy były dwa. Biletów nie można zarezerwować i zakupić online. Ciężko było również połączyć się z Wi-Fi na całej trasie. Tym bardziej po przekroczeniu polskiej granicy – mówi nam Nazar, jeden z pierwszych pasażerów.

Jak podają władze lwowskiej kolei, na pierwszy kurs z Kowla do Chełma sprzedano 37 biletów, ale w przeciwnym kierunku – tylko trzy. Podobne zainteresowanie było we wtorek. Biorąc pod uwagę, że w relacji Kijów – Przemyśl sprzedano już ponad 87 tys. biletów, liczba podróżnych do Chełma nie napawa optymizmem. Skąd ten brak popularności z samego początku funkcjonowania trasy?

Ukraińcy często podróżują z Kijowa przez Lwów do Przemyśla. Niektórzy jeszcze nie dowiedzieli się o nowym połączeniu i o tym, że z Chełma łatwo trafić do Lublina i Warszawy. Poza tym Kowel nie jest, aż tak dużym miastem – dodaje Nazar. – Ze strony polskiej na wielkie zainteresowanie nie liczymy. To raczej my będziemy podróżować do was.

Średni czas przejazdu to około dwie godziny. Pociąg rusza z Kowla o 11:53 i zatrzymuje się w Jagodzinie. O 13:15 przekracza granicę, potem ma postój w Dorohusku i o 13:41 przyjeżdża do Chełma. Powrót zaplanowano na godzinę 14:51. Pociąg przekracza granicę o 17:17, a na stacji w Kowlu pojawia się o 18:40.