Funkcjonariusze patrolu Inspekcji Transportu Drogowego byli bardzo zaskoczeni, gdy zatrzymali do rutynowej kontroli ukraiński pojazd pomocy drogowej. Jego kierowca wiózł jako ładunek samochód kempingowy, w którym znajdował się właściciel auta wraz z psem.
Kierowca złamał w ten sposób przepisy zabraniające przebywania pasażerów w przewożonym pojeździe. Na swoje wytłumaczenie właściciel auta miał jedynie to, że jego pies źle zniósłby podróż w samochodzie pomocy drogowej. Kierowcę lawety ukarano mandatem karnym, a właściciel kampera i tak musiał ze swoim pupilem przesiąść się do mniej komfortowego pojazdu.