11 lutego, Premier Ewa Kopacz, podpisała rozporządzenie dotyczące obowiązku przejścia ćwiczeń wojskowych przez rezerwistów. Na takie szkolenie będzie mógł zostać powołany każdy żołnierz przeniesiony do rezerwy jak i osoby, które nie odbyły czynnej służby.
Od 2010 roku w Polsce nie ma już poboru żołnierzy do służby zasadniczej. Obecnie wojsko zawodowe liczy ok 120 tys. żołnierzy. Czy taka ilość wyszkolonego wojska wystarczy w razie zagrożenia? Czy Polska armia ma wystarczającą ilość sprzętu aby obronić swoich obywateli? W obliczu sytuacji jaka ma miejsce za naszą wschodnią granicą i możliwości posunięcia się Rosji na zachód Ukrainy, występuje obawa, że zagrożony może być także nasz kraj. Dlatego tak ważne okazują się ćwiczenia i ponowne przeszkolenie mężczyzn, którzy powoływani do rezerwy w poprzednich latach nie mieli styczności z nowoczesnym sprzętem wojskowym. Nie oznacza to, że Polska szykuje się do wojny ale powinniśmy być dobrze przygotowani i wyszkoleni nawet w czasie pokoju.
Według informacji uzyskanej z Wojskowej Komendy Uzupełnień w Chełmie, na chwilę obecną takie szkolenia będą przeprowadzane tylko dla ochotników. WKU nie dostała również żadnych wytycznych odnośnie obowiązkowych szkoleń, ale jak sami się wypowiadają: różnie to może być.