Wczoraj (1 sierpnia) włodawscy policjanci o godz. 13:00 przyjęli zawiadomienie o zaginięciu 13-latki z gminy Bychawa. Dziewczynka przyjechała z rodziną na odpoczynek do Okuninki. Z relacji matki wynikało, że nastolatka wyszła wieczorem na gofry razem ze starszą siostrą. Starsza siostra wróciła około północy, a młodsza została ze znajomymi. Kiedy rano matka zorientowała się, że 13-latka nie wróciła na noc do domu, zaczęła szukać dziecka na własną rękę. Nie znalazła jednak i powiadomiła Policję.

Funkcjonariusze rozpoczęli intensywne poszukiwania zaginionej. Patrole zostały skierowane do sprawdzania wszystkich możliwych miejsc przebywania nastolatki. Policjanci sprawdzali m.in. plaże, ośrodki, lokale, linię brzegową jeziora. Do poszukiwań z Lublina ściągnięto drona, a z Chełma psa służbowego. Komendant Powiatowy Policji we Włodawie ogłosił alarm dla całej jednostki.

Na szczęście około godz. 14:00 policjanci zauważyli nastolatkę idącą chodnikiem od plaży. Dziewczyna nie potrzebowała pomocy medycznej i została przekazana matce.

Wracała przez las

Kolejne szczęśliwe zakończenie poszukiwań to odnaleziona 34-latka z Chełma.
Zaginięcie kobiety zgłosił w nocy jej mąż. Kobieta nie wróciła po tym, jak spotkała się w piątek (31 lipca) nad ranem ze swoją szwagierką w jednym z lokali nad Jeziorem Białym. Wszelkie próby kontaktu telefonicznego były bezskuteczne.
Wczoraj (1 sierpnia), około 14:00, została zauważona przez policjantów przy wjeździe do Okuninki. Jak ustalili policjanci, 34-latka zgubiła się w lesie. Nie potrzebowała pomocy medycznej.

Policjanci apelują

do rodziców i opiekunów o sprawowanie właściwej opieki nad swoimi pociechami. Szczególnie rodzice nastolatków powinni być czujni i zadbać o powroty swoich dzieci do domu o właściwej porze. Warto też zwrócić uwagę na towarzystwo, w którym dziecko przebywa oraz wszelkie niepokojące sygnały. Po to, by wakacje były przyjemne, a przede wszystkim bezpieczne.