Pielęgniarki i położne zebrały się na konferencji prasowej przed budynkiem chełmskiego szpitala. Jest to zarazem kontynuacja akcji „Zdrowie w Zagrożeniu” mającej na celu poprawę ich warunków pracy i płacy.
Pielęgniarki i położne nie zgadzają się na zaproponowaną podwyżkę Ministerstwa Zdrowia, która wynosi 174 zł na okres 10 miesięcy. Sprzeciwiają się także zróżnicowaniu pielęgniarek oraz pomysłu uatrakcyjniania studiów pielęgniarskich. – Nawet najbardziej atrakcyjne studia, jeżeli wciągną mlode kobiety do zawodu, to nie zatrzymają ich w kraju, bo mamy 2000 poboru brutto – komentuje Lucyna Dargiewicz, Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych (OZZPiP).
Jak wskazała Dargiewicz, w środowisku pielęgniarek i położnych doszło do dramatycznej sytuacji. Pielęgniarki w Chełmie pracują na kilku etatach lub po trzydziestu latach porzucają ten zawód “dla chleba”. Po nocnym dyżurze nie idą na zasłużony odpoczynek, ale biegną do innego miejsca, aby dorobić się brakujących pieniędzy. – Później słyszą, że czegoś nie zrobiły, że nie podeszła do któregoś z pacjentów. Proszę Państwa to jest niemożliwe! Jeżeli ona ma trzydzieści pacjentów, to jeżeli podejdzie do jednego, oczekuje ją reszta. To nie są ludzie, którzy przyjechali na wczasy, oni potrzebują naszego wsparcia – dodaje Przewodnicząca OZZPiP.
“Nie jesteście w systemie”
„Pieniędzy nie będzie, bo nie jesteście w systemie” – dało się dotychczas słyszeć od dyrektorów polskich szpitali, którzy w przypadku podziału pojawiających się funduszy, spychali pielęgniarki na szary koniec. – Negocjacje z rządzącymi od lat nie przynosiły jakichkolwiek zmian, a powinniśmy być bardziej doceniane, lepiej wynagradzane, bo to się wiąże z ciężką pracą. A to odbija się na opiece pacjenta – mówi nam Irena Machowicz, przewodnicząca OZZPiP w chełmskim ZOZ-ie.
W ostatnim czasie pielęgniarkom i położnym przybyło wiele nowych obowiązków, począwszy od prac dokumentacyjnych, kończąc na czuwaniu nad pacjentem. – Jest nas bardzo mało. Jedną pielęgniarkę zostawia się na nocny dyżur, z obsadą nawet 50 pacjentów. Pamiętajmy, że w szpitalu dochodzi do przypadków zagrożenia życia – wyjaśnia Machowicz.
Kolejna próba nawiązania dialogu
Koordynator programu zdrowotnego “Polski Razem” oraz sekretarz Polski Razem na region Lubelski, Jakub Banaszek powiedział, że to, co mogą dziś zrobić politycy, to przede wszystkim wspierać, nagłaśniać i wykorzystywać możliwość organizowania podobnych konferencji w Sejmie. – Po raz kolejny próbujemy nawiązać dialog z Ministerstwem Zdrowia. Platforma Obywatelska. osiem i cztery lata temu obiecywała poprawę jakości pracy i płacy pielęgniarek, położnych, ale i całego sektora zdrowia. Rządzący nie wywiązali się z tego – dodaje Banaszek.
Jak wskazał Banaszek, pielęgniarki i położne od wielu miesięcy mówiły o swojej ciężkiej sytuacji zawodowej. Natomiast chciały postępować zgodnie z ustawą i krok po kroku organizować najpierw informacyjną pikietę, potem manifestację, dopiero na końcu strajk.