Przełom zimy i wiosny to okres, w którym gwałtownie rośnie liczba pożarów spowodowanych przez wypalanie traw. Policja ostrzega: to może kosztować!
Każdego roku w okresie wiosennym dochodzi do pożarów spowodowanych wypalaniem traw i nieużytków rolnych. Tymczasem wypalanie traw jest nielegalne i bardzo niebezpieczne. Niewielki ogień w mgnieniu oka w niekontrolowany sposób może się rozprzestrzenić i objąć swoim zasięgiem duże obszary, pobliskie lasy czy budynki. Zagraża to ludziom i ich majątkom, niszczy też przyrodę. W ogniu giną zwierzęta, niszczone są miejsca lęgowe ptaków i siedliska zwierząt.
Na terenie powiatu chełmskiego każdego roku płoną torfowiska. Np. w ubiegłym roku spłonęło 90 hektarów Rezerwatu Przyrody Sobowice (gm. Chełm). W ten sposób tracimy unikalne na skalę europejską środowiska przyrodnicze.
Wypalanie traw to przyczyna setek tysięcy pożarów w kraju, w których ludzie tracą dorobek całego życia, a nawet ponoszą śmierć. Pożary nieużytków, z uwagi na ich charakter i zazwyczaj duże rozmiary, angażują też znaczną liczbę sił i środków straży pożarnych.
Tylko w 2020 r. na obszarze działania Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Chełmie trawy płonęły 348 razy, co stanowiło prawie 54 proc. wszystkich pożarów gaszonych przez chełmskich strażaków.
Policjanci ostrzegają:
Przypominamy, że wypalanie traw jest nielegalne i grozi za to kara grzywny, a w przypadku stworzenia zagrożenia dla wielu osób lub spowodowania dużych strat materialnych nawet do 10 lat pozbawienia wolności.