Ponad półtora promila alkoholu w organizmie miał 19-letni chełmianin, który w środę w nocy uciekał przed policyjnym pościgiem. Volkswagen, którym się poruszał skradł wcześniej rodzicom.
W ubiegłą środę (8 marca), przed godziną 22:00 dyżurny chełmskiej komendy otrzymał zgłoszenie o tym, że do szpitala zgłosił się 20-letni chełmianin, który uczestniczył w zdarzeniu drogowym. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że gdy zatrzymał się samochodem przed przejściem dla pieszych, wtedy w tył jego auta uderzył pojazd marki VW Passat.
Kiedy wysiadł sprawdzić co się stało, został potrącony przez odjeżdżającego kierowcę tego samochodu. Później do komendy zgłosiła się kobieta, mieszkanka gminy Chełm, zawiadamiając o kradzieży przez syna samochodu marki VW Passat z terenu zamieszkiwanej wspólnie posesji. Jak się okazało, to właśnie ten pojazd uczestniczył w zgłoszonym zdarzeniu drogowym – informuje Ewa Czyż, rzecznik chełmskich policjantów.
Sztachetą na funkcjonariusza
Jeden z patroli zauważył samochód na ulicach miasta. Gdy jego kierowca nie zatrzymywał się na dawane sygnały świetlne i dźwiękowe, rozpoczęli pościg. Kilkanaście minut krążył on ulicami Chełma, po czym wjechał na teren gminy.
Ucieczkę zakończył na terenie posesji, którą zamieszkuje. Kiedy policjanci chcieli go zatrzymać, zostali zaatakowani drewnianą sztachetą przez jego ojca. Funkcjonariusze obezwładnili i zatrzymali obydwu mężczyzn – dodaje Czyż.
19-latek miał ponad półtora promila alkoholu w organizmie, jego 56-letni ojciec był trzeźwy. Dzisiaj z ich udziałem będą wykonywane dalsze czynności procesowe.