Przeskocz do treści Przeskocz do menu

Pracowników ubywa. Pracy tyle samo.

Kalendarz Piotr
Pracowników ubywa. Pracy tyle samo.

Bieżący rok był wyjątkowo ciężki dla chełmskiego Urzędu Pracy. Trudna sytuacja finansowa, spór dotyczący jego finansowania oraz liczne zwolnienia i redukcje etatów. Restrukturyzacja zaczyna jednak przynosić efekty. Czy pozytywne? 

Problem z chełmskim Urzędem Pracy nie jest już dla nikogo niczym nowym. Od kilku lat słyszymy o trudnościach finansowych, przez które musi przechodzić. Nie pomaga tu także spór, jaki swego czasu toczyło Starostwo Powiatowe z Urzędem Miasta, dotyczący poziomu finansowania instutucji. Starosta Piotr Deniszczuk zarzucał wówczas miastu Chełm, że to w zbyt małym stopniu dorzuca się do wspólnej kasy na utrzymanie urzędu. Władze miasta twierdziły natomiast, że problem nie leży w zbyt niskim finansowaniu, ale w nieodpowiednim funkcjonowaniu samego urzędu. Rozmowy trwały, a atmosfera wewnątrz była napięta.

Dyrekcja PUP postanowiła wdrożyć plan naprawczy. – Podjęłam trudną decyzję o zwolnieniu dwóch osób – mówi nam Jolanta Krop, dyrektor Powiatowego Urzędy Pracy w Chełmie. – Kolejna dwie osoby otrzymały wypowiedzenia i z końcem tego roku odejdą z pracy. Ponadto dokonaliśmy zredukowania etatów i wysłaliśmy pracowników na bezpłatne urlopy. Początkowo planowaliśmy 12-dniowe, ale dzięki wsparciu ze strony Starosty i Pani Prezydent udało się je ograniczyć do 6 dni – dodaje.

Do naszej redakcji docierały informacje od Czytelników, jakoby czas obsługi znacząco się wydłużył. Dyrektor zapewnia jednak, że były to problemy przejściowe. – Owszem, mniejsza liczba pracowników oraz urlopy mogą wpływać w jakimś stopniu na czas obsługi –  mówi Jolanta Krop. – Jednak występują także sytuacje nieprzewidywalne. Ostatnio na zwolnieniu były jednocześnie dwie specjalistki z działu rejestracji. Wróciły już i obecnie obsługa powinna być bezproblemowa – podsumowuje Krop.

Ważnym problemem jest także ilośc pracowników, na których przecież przypada konkretna liczba osób bezrobotnych. Chełmski Urząd Pracy już od dłuższego czasu nie zatrudnił żadnej nowej osoby. – Nie ma teraz możliwości uzupełnień kadry – mówi nam Dyrektor Krop. – Jeśli ktoś zostaje zwolniony, nie zatrudniamy nikogo w to miejsce – dodaje. W dziale rejestracji pracują 3 osoby. We wrześniu na każdą z nich przypadało ponad 2 500 osób bezrobotnych. Ciężko o odpowiednią sprawność obsługi.

Dyrektor zapewnia jednak, że Urząd najgorsze ma już za sobą, a dzięki wsparciu ze strony władz miasta i powiatu powinien bezproblemowo dotrzeć do końca roku. – Funkcjonowanie Urzędu wraca do normy – zapewnia.