Radny Mariusz Kowalczuk chciałby aby w Parku Miejskim powstał pumptrack – specjalny tor przygotowany do jazdy jednośladem.
Pumptrack to konstrukcja w stylu rowerowego placu zabaw, na której można jeździć bez pedałowania. Składa się z muld, zakrętów, małych hopek, ułożonych w takiej kolejności aby umożliwić rozpędzenie roweru. Zwykle zbudowany jest z asfaltu i ma kształt zamkniętej pętli.
Kilka miast w Polsce wybudowało już swoje pumptracki m.in. w ramach budżetu obywatelskiego. Jeden z droższych powstał w Śremie (woj.wielkopolskie) za 272 tys. zł, ale tu wokół dodatkowo powstał plac Street Workout, dwa place zabaw oraz siłownia zewnętrzna. Według radnego Mariusza Kowalczuka, nasz tor mógłby kosztować miasto około 50 tys. zł.
Pumptruck podpatrzył syn mojego znajomego z Wrocławia. Pomyślałem więc o Parku Miejskim. Takowy mógłby powstać w niecce obok skateparku . Tu naprawdę oprócz dużych imprez nic się nie dzieje, a ludzie chętnie spacerują po okolicy – mówi radny.
Jak się jednak okazuje – koszta wcale nie są takie małe. Początkowy i podstawowy tor o wielkości 600 m2 zagospodarowanej powierzchni kosztuje około 120 tys. zł.
W tej kwocie znajduje się wykonanie toru – łącznie z zielenią. Przewidziany jest mały plac do rekreacji, dodatkowo ławki, kosze na śmieci i tablica z regulaminem. Oczywiście w miarę większego zagospodarowania – cena rośnie. W przypadku 1500-2000 tys. m2, jest to kwota od 200 tys. w górę – mówi Aleks Bartkowiak z firmy BT Project, która zajmuje się budową torów rowerowych w Polsce.
Czy pomysł wejdzie w życie? Jak komentuje Kowalczuk, miasto przyjrzy się propozycji i od dawna przygotowuje się do rewitalizacji parku. Wszystkie pomysły – także i ten związany z utworzeniem ogrodów sensorycznych, mógłby znaleźć się w projekcie. Poczekamy – zobaczymy.
Zobaczcie wideo z Nowego Sącza: