Miasto po raz kolejny próbuje sprzedać budynek tzw. ”starej siódemki”. Jest to już piąta z kolei próba sprzedaży. Do tej pory tylko raz pojawili się inwestorzy, którzy byli zainteresowani obiektem, jednak nie mogli uzyskać kredytu by sfinalizować transakcję. Czy tym razem przetarg zakończy się sukcesem? Cena wywoławcza to 400 tys. złotych.
“Stara siódemka” – rys historyczny
Miasto nie zna dokładnej daty budowy obiektu, w dokumentacji funkcjonuje przybliżona data budowy – 1918 rok. Początkowo jego przeznaczenie było zupełnie inne. Była to prywatna, wielorodzinna kamienica.
W 1918 roku, po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, koszary carskie zostały zasiedlone przez Wojsko Polskie oraz mieszkańców tzw. Pilichonek. Wówczas to w tej okolicy pojawiło się sporo dzieci, które kwalifikowały się do nauki szkolnej. Dlatego zdecydowano się wykupić kamienicę i przeznaczyć ją na budynek szkolny. Wewnątrz było 11 klas lekcyjnych oraz pomieszczenia gospodarcze i pokoje nauczyciela. Wewnątrz nie było toalet i kanalizacji. W okresie międzywojennym w budynku „starej siódemki” były również zajęcia z tzw. „ klasami wyższymi” (od 5 do 7- przyp. Red.) co, jak na tamte czasy było rzadkością. Po II wojnie światowej budynek był w posiadaniu prywatnym, jednak nadal była tam prowadzona szkoła publiczna.
W latach 70-tych szkoła przeszła modernizację, pojawiły się łazienki, kanalizacja i ogrzewanie.
W 1999 roku uczniowie wyprowadzili się ze „starej siódemki” do nowego budynku na os. Zachód. W ich miejscu pojawiło się „technikum krawieckie”, które funkcjonowało tam do 2007 roku.
“Stara siódemka” – dane techniczne obiektu
Zewnętrzna bryła budynku jest dość gruba, jak informują urzędnicy z chełmskiego magistratu grubość ścian sięga od 65 do nawet 80 cm. Wewnątrz niestety nie jest już tak solidnie. Konstrukcja posiada drewniane stropy. Powierzchnia użytkowa obiektu to 592 m2. Wraz z budynkiem inwestor nabędzie dość sporą działkę – 19 arów, które można zagospodarować na parking lub ogród. Obiekt znajduje się pod nadzorem konserwatorskim, więc potencjalny inwestor musi liczyć się z tym, że żadna zewnętrzna zmiana nie może być dokonana bez odpowiednich zezwoleń.
“Stara siódemka” – czy przeszkodą jest konserwator?
Zdaniem mieszkańców właśnie ten fakt jest największą przeszkodą w znalezieniu inwestora. Po cichu zdają się przytakiwać tym opiniom również miejscy urzędnicy.
– Budynek jest piękny, ale nadzór konserwatorski i ograniczona możliwość zmian odstraszają. Na sam remont trzeba wydać miliony, a do tego dochodzi cała biurokracja i ciągłe pytanie o zgodę. Moim zdaniem to bardzo odstrasza potencjalnych kupców – mówi jeden z mieszkańców Chełma.
– Kiedyś chciałem wystartować w przetargu, niestety gdy dowiedziałem się ile jest obostrzeń dotyczących planowanego remontu i materiałów z których miałby być wykonany stwierdziłem, że ta inwestycje wykończy mnie finansowo – wyjaśnia nam inwestor, który chciał tam otworzyć klimatyczną restaurację.
Miasto nie posiada środków, by przeprowadzić gruntowny remont budynku, dlatego zdecydowano się na jego sprzedaż. By zwiększyć zainteresowanie obiektem zmieniono plan zagospodarowania terenu na którym stoi obiekt. Dzięki temu wewnątrz może być prowadzona działalność nie tylko edukacyjna, ale również tzw. usługi nieuciążliwe. Przykładów tej ostatniej działalności jest sporo – hotele, spa, kliniki, czy szeroko rozumiana działalność rehabilitacyjna.