Sportowcom UKS “Tempo” brakuje profesjonalnego boiska do piłki plażowej. Zawodnicy są na tyle zdesperowani i zdeterminowani, że do zawodów ćwiczą na prywatnej posesji trenera.
O potrzebach klubu na ostatniej sesji Rady Miasta mówił Andrzej Pieńkowski, radny klubu Postaw na Chełm. Środki, które mają do dyspozycji sportowcy wystarczają tylko na pokrycie niektórych potrzeb. Problemem jest też zaplecze treningowe. – Co prawda mamy dwa boiska, jednak nie nadają się one do przeprowadzenia profesjonalnych imprez – m.in. turnieju wojewódzkiego – tłumaczy Wojciech Miszczuk, prezes klubu. – Dlatego chcielibyśmy stworzyć profesjonalne miejsce do treningów. Najlepiej nadawałby się do tego plac między halą sportową a internatem.
Jednak jak dotąd, nie doszło do rozmów na temat zarządu klubu z władzami MOSiR. – Dlatego na razie będziemy skupiać się na poszukiwaniu sponsorów, którzy pomogliby nam w realizacji naszych planów – zapowiada Miszczuk.