Wczoraj, około godziny 21 w pobliżu hotelu Trzy Dęby doszło do tragicznego wypadku. Dziś wiemy już więcej.

Ofiary to mężczyźni w wieku 25 i 35 lat. W każdym samochodzie znajdował się jeden pasażer – obaj przeżyli i trafili do szpitala z niewielkimi obrażeniami. Jeden z nich został już opatrzony i wypisany do domu. Mężczyźni nie byli ze sobą spokrewnieni. Sprawcą wypadku, jak ustalono był 25-letni kierowca niebieskiego VW, Dawid G. który miał na koncie już jedną spowodowaną kolizję. We wrześniu 2012 roku w okolicach Stołpia mężczyzna stracił panowanie nad samochodem z powodu prędkości i wjechał w słup. Tamtym razem nie stało się nic poważnego.

Do wczorajszej tragedii mogłoby nie dojść gdyby nie brawura młodego mężczyzny. 25-latek wyprzedzał pod górkę 3 ciężarówki i jeden samochód osobowy.  Naczelnik Ruchu Drogowego, Tomasz Błaziak informuje, że wyprzedający samochód mógł osiągnąć prędkość nawet do 230 km/h. Przy takiej prędkości kierowcy nie mieli szans na przeżycie. Akcja policyjna zakończyła się dopiero o 1 w nocy.