Mieszkaniec gminy Rudnik najpierw nie zatrzymał się do kontroli drogowej i uciekał przed radiowozem, a później rzucił się do ucieczki, pozostawiając auto ze swoim 2 – letnim synem. Kilka godzin później sam zgłosił się na policję.
W poniedziałek w godzinach popołudniowych funkcjonariusze krasnostawskiej drogówki prowadzili kontrolę prędkości w miejscowości Płonka (gmina Rudnik). Po godzinie 15-tej zmierzyli prędkość osobowego citroena, który jechał w terenie zabudowanym 85km/h.
Funkcjonariusz podał kierowcy wyraźny sygnał do zatrzymania, jednak ten go zignorował i gwałtownie przyspieszył. Policjanci ruszyli w pościg lecz kierujący nie reagował na sygnały dźwiękowe i błyskowe. Po kilkuset metrach skręcił w drogę gruntową, zatrzymał się i porzucił pojazd. Dalszą ucieczką kontynuował pieszo.
W porzuconym samochodzie, bez opieki pozostawił w foteliku swojego dwuletniego syna. Ustaliśmy personalia dziecka, a później na miejscu zjawiła się ciotka chłopca i wspólnie odwieźliśmy chłopca do domu. Tam odebrała je zaskoczona matka, która oświadczyła, iż wykonywała prace polowe a dzieckiem opiekował się ojciec – komentuje podkom. Piotr Wasilewski, rzecznik KMP w Krasnymstawie.
Mężczyzna około godziny 21:00 sam zgłosił się do Posterunek Policji w Żółkiewce. Badanie alkomatem wykazało, iż był trzeźwy. Tłumacząc swoje zachowanie powiedział, iż nie posiada prawa jazdy, gdyż zostało mu zatrzymane za jazdę w stanie nietrzeźwości. Nie potrafił określić co nim kierowało, że zostawił bez opieki dziecko w samochodzie. O dalszym losie mężczyzny zadecyduje Sąd.