Przeskocz do treści Przeskocz do menu

"W Chełmie nie odebrano zgłoszeń o zatruciu się mocarzem"

Kalendarz Piotr

Z całego kraju napływają niepokojące informacje dotyczące zatrucia dopalaczami. W ciągu kilku dni na Śląsku do szpitali trafiło ok. 500 osób z podejrzeniem zażywania niepożądanych substancji a w sam weekend w Łodzi – ponad 70 osób. Przepisy nowej ustawy, miały rozwiązać problem – tymczasem podziałało to w odwrotną stronę. Specjaliści, trudniący się tematyką uzależnień z obawą obserwują rozwijającą się sytuację.

Dopalacze jako zasłona dymna

Przepisy, które miały chronić życie i zdrowie przyniosły odwrotny skutek, ale nie ma w tym nic dziwnego. Ludzie, którzy na co dzień zajmują się produkcją i rozprowadzaniem dopalaczy traktują to zajęcie jako chleb powszedni. Bez problemu znajdują luki prawne co powoduje prowadzenie dalszej działalności bez konsekwencji. Ogólnie rzecz ujmując, do głównego związku psychotropowego, stanowiącego podstawę, dodawane są składniki które nie powodują zmian i zaniku właściwości tego niebezpiecznego związku. Innymi słowy zmienia się wtedy wzór i nazwa, która nie znajduje się na liście środków odurzających zawartych w Ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii i nie powoduje powstania czynów zabronionych czy przestępstwa.

Jak informuje Ewa Czyż – rzeczniczka chełmskiej Policji, na terenie naszego miasta nie ma miejsca, w którym legalnie można by było nabyć takie środki. Nie odebrano również żadnych zgłoszeń o zatruciu się MOCARZEM bądź też innym dopalaczem. Jednak, sprawa ta nie jest lekceważona szczególnie teraz po ostatnich przypadkach jakie miały miejsce w Polsce.

Rodzice powinni zwracać szczególną uwagę na zachowanie swoich dzieci, czy nie są agresywne, nieobecne czy też nad wyraz pobudzone. Może to być sygnał, że zażywają dopalacze bądź też inne środki odurzające.