Wszyscy narzekamy na ZUS, ale wygląda na to, że ufamy jego pracownikom. Wykorzystują to oszuści. Metoda na „urzędnika” nie znudziła się naciągaczom.
Uważajcie podejmując rozmowę telefoniczna z kimś, kto przedstawił się jako pracownik ZUS. Na Lubelszczyźnie pojawiły się już sygnały o naciągaczach, którzy proponowali spotkanie w sprawie dziedziczenia składek emerytalnych. Zdarzyła się nawet próba nawiązania takiego kontaktu przez… domofon. W innym przypadku doszło do rozmowy telefonicznej z kobietą, która podawała się za ankieterkę ZUS. Wypytywała o jego dane i o oszczędzanie na emeryturę. Trudno powiedzieć, jaki był cel tych prób. Jednak wiadomo, że w obu przypadkach było to bezprawne podawanie się za przedstawicieli ZUS.
To nie pierwszy taki przypadek, dlatego przypominamy: nasi pracownicy nie składają klientom wizyt domowych, żeby rozmawiać o składkach czy emeryturach. Nie telefonują również z pytaniem o dane ani z ofertą doradztwa finansowego. Nie oferują niczego odpłatnie – podkreśla Małgorzata Korba, regionalny rzecznik ZUS w województwie lubelskim.
Sprawy związane ze składkami ZUS załatwia drogą pocztową, bezpośrednio w swoich placówkach lub przez Platformę Usług Elektronicznych ZUS. Pracownicy ZUS odwiedzają ubezpieczonych w domu bez zapowiedzi tylko, gdy kontrolują ich zwolnienia lekarskie. W razie wątpliwości można zweryfikować ich tożsamość, dzwoniąc do Centrum Obsługi Telefonicznej ZUS pod nr 22 560 16 00.