Mieszkanka Chełma straciła oszczędności po telefonicznej rozmowie z podającym się za policjanta. Uwierzyła w informację, że jej córka spowodowała wypadek drogowy i potrzebna jest gotówka, aby pokryć koszty.
Dyżurny komendy otrzymał wczoraj (14 listopada) zgłoszenie o oszustwie. Do 83-letniej chełmianki, na numer stacjonarny, zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta. Poinformował, że jej córka spowodowała wypadek drogowy, w którym ucierpiał jej wnuk i kobieta w ciąży. Aby pomóc w pokryciu rzekomych kosztów leczenia, nakłonił starszą panią do przygotowania pieniędzy oraz biżuterii, które miała w domu. Miał się po nie zgłosić specjalny kurier.
Kobieta podała swój adres zamieszkania. Do przekazania doszło na klatce schodowej w bloku. Gdy już po wszystkim zadzwoniła do córki, dowiedziała się, że nie było żadnego wypadku. Straty oszacowała na kwotę ponad 28 tysięcy złotych.
Policjanci po raz kolejny apelują o zachowanie ostrożności w przypadku tego typu telefonów. Najlepiej rozłączyć rozmowę i sprawdzić u bliskich, czy faktycznie sytuacja, którą opisuje nam rozmówca, ma miejsce. Nie działajmy pochopnie i pod wpływem emocji.