Na niecodziennego gościa natrafili w sobotę rano mieszkańcy osiedla Cementowni w Chełmie. Bóbr przemierzał spokojnie ulice, nie zważając na miejskie “okoliczności przyrody”.
W sobotę (9 maja) w godzinach rannych, w rejonie ulic Kredowej i Dembowskiego pojawił się niecodzienny gość. Bóbr spacerował sobie, nie przejmując się miejskim otoczeniem.
Mieszkańcy powiadomili Straż Miejską, a ci schronisko dla zwierząt. Wspólnymi siłami odłowiono zwierzę. Bóbr-turysta został wywieziony i wypuszczony w bezpiecznym dla niego miejscu.
To nie pierwszy tego typu przypadek w Chełmie. Kilka lat temu dorosłego bobra trzeba było ewakuować z ulicy Sienkiewicza.
Zdarza się, że w głąb naszych miast zapuszczają się też sarny, dziki, a nawet łosie. Takie wycieczki nie zawsze kończą się szczęśliwie.
– Pojawianie się dzikich zwierząt w mieście zdarza się coraz częściej. Jest to niebezpieczne zarówno dla ludzi, jak i zwierząt – ostrzega Nadleśnictwo Chełm. – Miła i łagodna na pozór sarenka, osaczona przez ludzi, uciekając w panice potrafi nieźle poturbować człowieka, albo złamać sobie kark uderzając w siatkę ogrodzenia.
Gdy zauważymy dzikie zwierzę w mieście, najlepiej od razu zgłosić to odpowiednim służbom lub policji.