Odkąd zamknięto Tor Lublin jesteśmy jedynymi posiadaczami takiego obiektu w województwie. Dzięki 1200 metrowej trasie, na której można poczuć dreszczyk emocji tor rzadko bywa pusty.
Prezes Automobilklubu Grzegorz Gorczyca informuje, że w planach są przewidziane poprawki – Chcemy jeszcze bardziej rozwinąć możliwości na torze. Niestety obawiam się, że na dużo większą rozbudowę nie mamy miejsca – dodaje.
Co o torze mówią sami kierowcy? Wszystko wskazuje, że w związku z zamknięciem Toru Lublin, jest to jedyne miejsce w województwie lubelskim, gdzie można rozwinąć swoją zręczność za kierownicą. w bezpiecznych warunkach. – Tor oferuje rozwijanie swoich umiejętności na zamkniętym terenie, pozwala poczuć dreszczyk emocji. 99,9% toru przebiega po asfalcie lub betonowych płytach – komentuje Mateusz Kowalczuk.
Czy Tor Zawadówka spełnia oczekiwania wymagających kierowców? Warunki jakie zostały zapewnione na tym terenie w zupełności wystarczają do bezpiecznej jazdy i fascynującej zabawy. Trasa toru przebiega po uliczkach zakładowych oraz co jest ciekawostką przez stare, opuszczone hale – dodaje Kowalczuk.
Kluczem do dobrej zabawy, tym bardziej podczas szybkiej jazdy, jest bezpieczeństwo i to na pewno zostało zapewnione kierowcom. Czego chcieć więcej?
Automobilklub zaprasza na II turę Rallysprint’u (Puchar Okręgu Lubelskiego) w najbliższą Niedzielę 22.03.2015r. o godz. 12:00
Sam pomysł może i dobry, lecz wykonanie już gorsze, pełno błota, syfu. Ogólnie fajnie że takie miejsce powstało, lecz jego przygotowanie pozostawia wiele do życzenia.
Jedyny Tor hehe dobre 🙂
W województwie lubelskim jest jeszcze kilka “TORÓW”: Tor kartingowy w Biłgoraju gdzie odbywają się regularnie zawody okręgowe RallySprint, czy Tor Kartingowy w Radomiu gdzie organizuje się zawody SuperOES. Kolejnym miejscem gdzie są organizowane liczne imprezy jest Lotnisko w Białej Podlaskiej. Więc w tym wypadku miejsce w Zawadówce wypada słabo, bo jazda po walących się budynkach, i po błocie nie można porównać do jazdy Po torach W Radomiu, Biłgoraju czy Lotnisku w Białej. Fajnie że powstało miejsce gdzie można pojeździć, ale ten cały artykuł i to o czym mówi Prezes Automobilklubu Grzegorz Gorczyca mija się z prawdą, bo ani nie jest to jedyny obiekt na Lubelszczyźnie, ani nie jest to żaden “TOR” tylko po prostu walące się budynki obstawione oponami pomiędzy którymi ma się jeździć.
Radom jest w Mazowieckim…..
Byłem tam w sobotę, było trochę aut, ale nie wyglądało to za ciekawie…
HAHAHAHA, JAK COŚ TAKIEGO MOŻNA NAZWAĆ “TOREM” ? TO PO PIERWSZE
DZIURY ZAKRYTE EURO PALETAMI, SYF, ZŁOM LEZĄCY PO BOKACH…
DO TEGO O JAKIM BEZPIECZEŃSTWIE TU MOWA ?